Zespół prowadzony przez Michelle Zauner wrócił z nową płytą po sukcesie, jaki odniósł wydając w 2021 roku album „Jubilee”. Szereg nominacji do Grammy, potem trasy z Florence and the Machine i The National. Po drodze była jeszcze muzyka do gry komputerowej (głównie instrumentalna). W prywatnym życiu liderki ważnym wydarzeniem był czas spędzony w Korei (skąd pochodziła jej zmarła Mama). Do nagrania „For Melancholy Brunettes (& Sad Women)” zaprosiła znanego muzyka i producenta, jakim jest Blake Mills. Chciała pójść w stronę nieco gotyckiej poetyki, inspirując się The Cure, czy Japan. Aranżacyjnie sporo tu jednak pastelowych klawiszy, akustycznej gitary i ciepłego głosu Michelle. Owszem, na okładce mamy zastawiony do posiłku stół ze świecami i czaszką, ale próżno szukać tu wisielczych gitar i ciężkiego basu. Singlowy „Orlando in Love” inspirowany „Orlandem szalonym” jest raczej ładnie ozdobioną smyczkami kompozycją, a nie gotycką kołysanką w stylu „Lullaby”. Bardziej dynamiczne „Honey Water” zahacza o styl The Cranes. Bębni w tym kawałku Matt Chamberlain znany choćby z Critters Buggin, ale też z początków Pearl Jam. Drugi singiel „Mega Circuit” to zgrabna piosenka nieco w stylu The Bangles. Liryzm z początku płyty wraca w „Little Girl”, przy czym pierwszy raz wybrzmiewa tu bardziej nostalgiczna nuta. Nastrój ten podtrzymuje „Leda”. Dopiero powrót Matta za bębny w „Picture Window” przywraca rockowy dynamizm i motorykę. Gitary przypominają tu brzmienia „americana” znane choćby z nagrań Calexico. W „Men in Bars” pojawia się nieoczekiwany gość na wokalu – Jeff Bridges (znany głównie jako aktor, ale udzielający się też od lat wokalnie – m.in. u boku Neko Case). Zrealizowany także w formie wideo „Winter in L.A.” to kolejne ciepłe (pomimo zimowego tematu) i sympatyczne nagranie. Całość zamyka nieco odrealnione „Magic Mountain”. Nowa płyta Japanese Breakfast jest bardzo klimatyczna, starannie zaaranżowana i mocno osobista. Bliskość jaką stwarza dodaje jej szczególnych walorów. Powstała zgrabna, muzyczna miniaturka na różne okazje. Doceniam.